poniedziałek, 2 grudnia 2013

Tusz do rzęs, Maybelline The Falsies Black Drama Volum` Express

Opis produktu:

Tusz do rzęs, Maybelline The Falsies Black Drama Volum` Express 


Od producenta:

DLA KOGO?
Panie poszukujące efektu sztucznych rzęs i ekstremalnej czerni w stylu Femme Fatale!


DZIAŁANIE
• Widocznie 3x więcej rzęs
• Dzięki formule opartej na pro-keratynie i unikalnych włóknach, rzęsy staja się wyjątkowo pełne
• Szczoteczka Full Coverage – obficie rozprowadza formułę na rzęsach, tworząc „wachlarz” rzęs
• Pełna, seksowna linia rzęs, od kącika do kącika
• Falsies Black Drama pozwala uzyskać ekstremalnie czarne rzęsy i głębokie spojrzenie

EFEKT
Efekt sztucznych rzęs w tuszu

Wygląd:
Opakowanie ma ładny design na zakrętce imitacja koronki, szczoteczka wygodna i poręczna nie ma problemu z nakładaniem tuszu.

Dostępność:
Rossmann, Superpharm, allegro, drogerie internetowe ITP.

Cena i pojemność:
ok. 30zł /6ml ( czasem na promocji można go kupić za mniej niż 20zł)




Moja opinia:

Ten tusz bije rekordy w mojej kosmetyczce, przestałam już liczyć ile sztuk zużyłam. Na chwile obecną jest idealny za taką cenę, spełnia moje główne wymagania czyli podkręca lekko moje rzęsy pogrubia i wydłuża, nie skleja rzęs ale pod warunkiem, że szczotkujemy je szybko i sprawnie. Dodatkowo spojrzenie wydaje się bardziej głębokie. Może efekt sztucznych rzęs to za dużo powiedziane, ale z pewnością są one bardziej wyraziste i gęste.To drugi tusz, który jest moim ulubieńcem (pierwszy był z Avonu, niestety od dawna już go nie można dostać:/). Na początku jest płynny, łatwo można się nim pobrudzić, ale po dwóch tygodniach stosowania jest ok, jak każdy tusz w miarę eksploatacji zużywania niestety wysycha, ale nauczyłam się i wtedy go nakładać w odpowiedni sposób. A jaka jest wasza opinia?? Która z Was używała tego tuszu???

Strony z których korzystałam:
 http://www.bangla.pl/opinie/p30872/maybelline-the-falsies-volum-express-black-drama



środa, 27 listopada 2013

Krem matująco-nawilżający Tołpa strefa T

Hej! mam dla Was dzisiaj ciekawy kosmetyk do pielęgnacji twarzy, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Jest to dobry krem dla osób z tzw. strefą T, fajnie matuje i nawilża, a do tego świetnie sprawdza się jako krem pod makijaż. Zachęcam do przeczytania recenzji i oczywiście do komentowania:)





Opis produktu:

Tołpa, Dermo Face Strefa T, Matujący krem nawilżający

 Zastosowanie:
 Lekki krem na dzień przeznaczony do skóry wrażliwej, tłustej, mieszanej i trądzikowej oraz zanieczyszczonej z nadmiarem sebum i niedoskonałościami.



Skład:

Aqua, Glycerin, Cyclomethicone, Peat Extract, Cetyl Alcohol, Cetearyl Olivate, Propylene Glycol, Sorbitian Olivate, Biosaccharide Gum-1, Arctium Majus Root Extract, Capryloyl Glycine, Sarcosine, Cinnamonium Zeylanicum Bark Extract, Xantham Gum, Tetrasodium Edta, Allantolin, Panthenol, Carbomer, Sodium Hydroxide, Parfum.




Dostępność:

Znajdziecie go w większych drogeriach internetowych takich jak: Rossmann, Superpharm, Hebe, aptekach, drogeriach internetowych itp.

Pojemność i cena:

Ok. 30zł  za 40ml


Wygląd:

Krem znajduje się w aluminiowej tubce. Jest to duży plus, gdyż jak pisze producent takie opakowanie nie zasysa powietrza i bakterii, a dzięki temu krem jest bardziej  bezpieczny i skuteczny. Poza tym bezpieczne dla środowiska opakowanie, ulega recyklingowi. Pudełko w które zapakowany jest krem wygląda bardzo estetycznie, możemy znaleźć na nim najważniejsze informacje i ciekawostki. Konsystencja kremu jest gęsta, ma lekko białawy naturalny kolor i przyjemny zapach.


Moja opinia:

Używam tego kremu już dość długo mam 2 opakowanie i jestem zadowolona. Kupiłam go kiedyś w Rossmannie na promocji zachęcona przez dermo konsultantkę. Jest to mój krem na co dzień, który wykorzystuje pod makijaż. Krem po nałożeniu szybko się wchłania i zostawia na skórze delikatny film oraz lekkie uczucie ściągnięcia. Twarz staje się matowa, ale mimo to wygląda na świeżą.  Podkład dość dobrze się rozprowadza i nie roluje. Konsystencja jest także o tyle fajna, że śmiało możemy mieszać go pół na pół z podkładem, gdy mam ładną twarz bez wyprysków tak właśnie robię. Wtedy efekt krycia podkładu jest oczywiście mniejszy, ale mat na twarzy pozostaje. Na razie mam w swojej kosmetyczce tylko ten produkt firmy Tołpa, ale ponieważ bardzo się z nim polubiłam czuje, że wkrótce sięgnę po inne. Cena kremu nie jest mała, ale wydaje mi się że jest on tego wart. Najlepszy z wszystkich matująco-nawilżających jak do tej pory, z resztą sprawdźcie same;) do następnego!