Opis produktu:
Tusz do rzęs, Maybelline The Falsies Black Drama Volum` Express
Od producenta:
DLA KOGO?
Panie poszukujące efektu sztucznych rzęs i ekstremalnej czerni w stylu Femme Fatale!
Panie poszukujące efektu sztucznych rzęs i ekstremalnej czerni w stylu Femme Fatale!
DZIAŁANIE
• Widocznie 3x więcej rzęs
• Dzięki formule opartej na pro-keratynie i unikalnych włóknach, rzęsy staja się wyjątkowo pełne
• Szczoteczka Full Coverage – obficie rozprowadza formułę na rzęsach, tworząc „wachlarz” rzęs
• Pełna, seksowna linia rzęs, od kącika do kącika
• Falsies Black Drama pozwala uzyskać ekstremalnie czarne rzęsy i głębokie spojrzenie
EFEKT
Efekt sztucznych rzęs w tuszu
Wygląd:
Opakowanie ma ładny design na zakrętce imitacja koronki, szczoteczka wygodna i poręczna nie ma problemu z nakładaniem tuszu.
Dostępność:
Rossmann, Superpharm, allegro, drogerie internetowe ITP.
Cena i pojemność:
ok. 30zł /6ml ( czasem na promocji można go kupić za mniej niż 20zł)
Moja opinia:
Ten tusz bije rekordy w mojej kosmetyczce, przestałam już liczyć ile sztuk zużyłam. Na chwile obecną jest idealny za taką cenę, spełnia moje główne wymagania czyli podkręca lekko moje rzęsy pogrubia i wydłuża, nie skleja rzęs ale pod warunkiem, że szczotkujemy je szybko i sprawnie. Dodatkowo spojrzenie wydaje się bardziej głębokie. Może efekt sztucznych rzęs to za dużo powiedziane, ale z pewnością są one bardziej wyraziste i gęste.To drugi tusz, który jest moim ulubieńcem (pierwszy był z Avonu, niestety od dawna już go nie można dostać:/). Na początku jest płynny, łatwo można się nim pobrudzić, ale po dwóch tygodniach stosowania jest ok, jak każdy tusz w miarę eksploatacji zużywania niestety wysycha, ale nauczyłam się i wtedy go nakładać w odpowiedni sposób. A jaka jest wasza opinia?? Która z Was używała tego tuszu???
Strony z których korzystałam:
http://www.bangla.pl/opinie/p30872/maybelline-the-falsies-volum-express-black-drama
O! Oglądałam go wielokrotnie... Jak zużyję teraz Maybellinka żółtego,wersję 100%black, mam go na wykończeniu to ten będzie następny :)) Dzięki za wpis :*
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować
OdpowiedzUsuńja mam swój ulubiony tusz Wonder i nie zmienię go na nic ;) moje rzęsy go kochają ;)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam tego, ale uwielbiam maskary z Maybelline. Więc tą kupie jako następną i wiem, ze bede z niej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńtuszu nie znam, ale bardzo podoba mi się opakowanie i szczoteczka takze:)
OdpowiedzUsuńMiałam , ale jakoś dobrze nie wspominam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz ;) jestem ciekawe efektu na moich cienkich rzęsach
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś jest świetny dokładnie jak opisujesz :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te tusze:) często je kupuje:)
OdpowiedzUsuńchciałam Cię zaprosić do mnie na rozdanie, giveaway:)
http://mesmerize87.blogspot.com/2013/11/giveaway-cupon-code-to-share-30-off.html
Tego akurat nie miałam, moim ulubieńcem jest tusz Maybelline - The Colossal Volum` Express Waterproof :)
OdpowiedzUsuńObecnie do moich ulubionych tuszy należą te z Loreala- 2000 calorii oraz million lashes extra black :) Z Maybelline próbowałam żółtego ale mi za bardzo nie podpasował :)
OdpowiedzUsuńfajna ma szczoteczkę!
OdpowiedzUsuńMuszę go koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTego nie miałam jeszcze. muszę chyba zakupić :) Dzięki za odwiedziny u mnie :) obserwuję i zapraszam częściej :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChętnie go wypróbuję skoro polecasz:) właśnie kończy mi się mój obecny tusz Wibo Extreme Lashes.
OdpowiedzUsuńchyba jeszcze nigdy go nie miałam... http://mw-fashionforce.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńuwielbiam tusze tej firmy, jedyne, które naprawdę są dsobre;-)
OdpowiedzUsuńwww.sandicious.blogspot.com
O, nie wiedziałam, że taki dobry ten tusz:) Muszę o nim pamiętać, chętnie przetestuję:)
OdpowiedzUsuńz chęcia spróbuje;) ja osobiscie nie lubie nowych tuszy, wole je wlasnie po kilku dniach, kiedy sa odrobine suchsze;)
OdpowiedzUsuńobserwuje i zapraszam do mnie;)
pozdrawiam serdecznie;)
http://justherpointofview.blogspot.com/
tego akurat nie próbowałam, używam colossal volume i jestem bardzo zadowolona ale może z ciekawości spróbuję i tego skoro tak zachwalasz :)
OdpowiedzUsuńa ja nie lubię tego tuszu ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam też do mnie na rozdanie :)
Rewelacja :) muszę częściej bywać na Twoim blogu!
OdpowiedzUsuńCałuję, Michalina.
www.soinspiring.pl
Ps. Czy jesteśmy już swoimi obserwatorami? Jeśli nie, musimy to nadrobić! :) ♡
Tego nie miałam, ale żółty mnie zawiódł za drugim razem. Maybelline kruszy się na moich rzęsach więc unikam.
OdpowiedzUsuńMiałam ten i żółty. Oba całkiem całkiem, ale najbardziej lubię standardową opcję rimmel:)
OdpowiedzUsuńJa mam obecnie ten żółty, a tego jeszcze nie kupowałam.
OdpowiedzUsuńJa używałam , ale wolę żółty. Wzajemna obserwacja ? ;)
OdpowiedzUsuńJą używam tego niebieskiego teraz i też daje radę. Muszę koniecznie wypróbować ten co polecasz :)
OdpowiedzUsuńniebieski tez miałam ale jak dla mnie niewygodna szczoteczka zwłaszcza gdy tusz zasychał pod koniec
UsuńMiałam kiedyś taki żółty :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tusze tej firmy :)
OdpowiedzUsuńRównież obserwuję ;)
OdpowiedzUsuńmuszę go spróbować :)
OdpowiedzUsuńużywałam ;) świetny jest !
OdpowiedzUsuńObserwujemy ?
http://marttfashion.blogspot.com/
tego akurat nie używałam :)
OdpowiedzUsuńno wygląda mega!
OdpowiedzUsuńuwielbiam tusze maybeline;)
OdpowiedzUsuńwww.sandicious.blogspot.com
szczotreczka mnei niestety nei przekonuje :(
OdpowiedzUsuńhttp://lukaszmakeup.blogspot.com
Dziekuje. Tez mi sie podoba, chociaz jak wczoraj mialam go na swieta to strasznie sie rozmazywal...
OdpowiedzUsuńczasem na początku używania może się tak wydawać, bo jest dość płynny ale w maire eksploatacji jest ok i na pewno nie będzie sie rozmazywał:)
Usuńuwielbiam go, szczegolnie zolta wersje :)
OdpowiedzUsuńMoze masz ochote na wzajemna obserwacje?
Zapraszam Cie serdecznie na konkurs u mnie na blogu. Do wygrania 100$ na zakupy w sklepie SHEINSIDE. Prosty zasady a warto powalczyc o nagrode. -> http://aschaaa.blogspot.co.at/2013/12/28112013-ankieta-giveaway.html
Pozdrawiam serdecznie!
dziekuję i z pewnością skorzystam:)
Usuńthx bardzo:)
OdpowiedzUsuńmoże jesteś zainteresowana follow;)?
Używałam tylko żółtego, ciekawe jak ten by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuń